Mam nadzieję, że to opowiadanie również się wam spodoba.
Dla niewiedzących :
[T.I] - Oznacza Twoje Imię : 33 No to do dzieła :>> ~ Deanowa
Bohaterowie :
Dean Lemon
(Twój chłopak)
Kieran Lemon
(Brat Dean'a ; mieszka 1 ulice dalej od waszego mieszkania)
Sean Lemon
(Brat Dean'a; Mieszka 2 domy dalej od waszego mieszkania )
Lisa
(Dziewczyna Sean'a ; Mieszka razem z nim ; Twoja najlepsza przyjaciółka)
Sofie (czyt. Sofi)
(Dziewczyna Kieran'a ; Mieszka razem z nim ; Równiez twoja najlepsza przyjaciółka)
Matt
(Znacie się od urodzenia ; Pomaga ci w trudnych, ciężkich chwilach)
Kita nie ma bo wyleciał ze swoja dziewczyną do USA. : D
Rozdział 3 (odrazu uprzedzam będzie 18+ :D hahah)
*Następny dzień*
Budzisz się,myślac, że Dean'a nie ma w domu.Jednak tak nie było.Chłopak był w ciebie wtulony.Było ci ciepło i przyjemnie.Czułaś takie fajne uczucie w brzuchu.Aż nagle Dean się obudził.
-O już się obudziłeś ?
-Tak.Jak ci się spało Dean ?
-A dobrze. A tobie.
-Też dobrze,a nawet bardzo.Myślałam, że gdy się obudze będę sama w łóżku. . .
-To dobrze, że jestem, czy nie ?
-No własnie zaskoczyłes mnie . . . Pozytywnie.Dawno mnie nie tuliłeś . . .
-Oj misiu.Chodź tu <Pocałował cię namiętnie w usta>
<Popatrzyliście się sobie głęboko w oczy.Widziałaś błysk w oku Dean'a.Wiedziałaś na co ma ochotę lecz potanowiłas to sprawdzić>
-Dean ? Dawno tego nie robiliśmy. <Zaczełaś go całować.Dean'owi to się najwyraźniej podobało, bo odwzajemniał pocałunki>
-Masz rację. Może czas, by nadrobić zaległości i poprawić nasz związek ?
-Mhm.
<Dean włożył swoje dłonie za twoją bluzkę,mocno do siebie przytulając.Zaczał całowac po szyi.W pewnym momencie zdjał z ciebie bluzke i spodenki.Ty nie chciałaś być w tyle.Zdjełaś jego spodenki.Bluzki nie miał, bo zawsze śpi bez>
-Dean boże jak ja kocham twoje ciało.
-A ja twoje kochanie.
-Haha Wiem przecież.Dean kochasz mnie ?
-Tak
-Ale tak napewno?
-No tak.Zawsze będę i przepraszam, jeżeli nie będę spędzać z tobą dużo czasu.Poprawie się. Obiecuję.
-Wierze ci.
<Kochałasz jak dotyka cię swoimi zimnymi,dużymi dłońmi.Dotknęłaś jego "kolegi" czułaś, że jest nabrzmiały.Popatrzyłaś się w jego cudne oczy i lekko przygryzłaś dolną wargę.>
<Po chwili Dean zdjął z ciebie bieliznę.Miał mały problem z rozpięciem stanika.Pomogłaś mu w tym.Zdjęłaś bokserki Calvin'a Klein'a z Dean'a>
<Dean zaczął dotykać swoim językiem twoją kobiecość.Po chwili zaczął je lizać.Kilkanaście sekund po tym włożył tam swój palec.Zajękałaś.Dean przyśpieszył.Myślałaś,że nie wytrzymasz.Krzyczałaś.Dean uciszył się namiętnym pocałunkiem>
-Dean ! Dochodze!
-Nie nie tak szybko!
-Dean rób to!Ja już nie mogę !
-No ok!
<Bez uprzedzenia wszedł w ciebie gwałtownym ruchem i przytulił się do ciebie.Po 5 minutach nie mogłaś wytrzymać.Wplotłaś swoje dłonie w blond włosy Dean'a.Nagle swoje paznokcie wbijałas w plecy Lemon'a.Na karku czułaś coraz szybszy oddech chłopaka>
-Dean ! Dean !-krzyczałaś bez opamiętania
Kocham cię !
-Ja ciebie też.
<Dean przyśpieszył.Wiłaś się.Dreszcze przeszły przez całe twoje ciało>
-Dean! Już !!!
-Ja też !
<Dean upadł obok ciebie.Oboje byliście spełnieni>
-Dean, boże.Jaki ty jesteś dobry.Kocham cię
-A ty niesamowita.Też cię kocham.
<Ubraliście się i wyszliście z pokoju.Tak siedzieli bracia Dean'a a także ich dziewczyny>
-Co. . . co wy tu robicie.Ile juz tu jesteście?-zapytał Dean
-A jakieś 25 minut -odpowiedzieli
<Zaśmiałaś się i wtuliłaś w Dean'a>
-Jak było ?-zapytała Sofie
-Haha świetnie.
<Wasze oddechy nadal były nierówne.Dean był spocony>
<Wszyscy zaczeliście się śmiać>
________________________
Mój pierwszy +18 o.o Jak wam się podoba ? ;)
Rozdział 2
*Następny dzień*
Obudziłaś się.Nie czułaś dużych dłoni Dean'a na brzuchu, ani jego oddechu,zapachu.Leżałaś sama.Już od kilku tygodni tak jest, że budzisz się leżac sama na łóżku.Wstałaś.
-Dean?Jesteś tu ?
No nie. Znowu wyszedł z domu, nie mówiąc mi gdzie,do kogo.Boże.Nie tak nie może być.Zadzwonie do Matt'a.
-Halo ?Matt? Cześć.Mógłbyś przyjść do mnie?
-O cześć [T.I]. Jasne.O której?I czy coś się stało?
-Nie nic się nie stało.Chciałabym poprostu z tobą porozmawiać.Już,wychodź z domu i przychodź.
-Ok to do zobaczenia.
<Czekałaś 15 minut.Przyszedł Matt.Usiedliście razem na kanapie>
-Słuchaj Matt. Bo ja i Dean oddalamy się od siebie .Każdego dnia czuję takie coś jakby był on tylko moim najlepszym przyjacielem
-To smutne.Wiesz co ja z nim porozmawiam któregoś dnia jak go spotkam, a ty nie martw się i działaj.
-Ale jak mam działać ?
-No niewiem.Przytulaj go. . . Sama dobrze wiesz co lubi, a cego nie <uśmiechnął się>
-Dzięki Matt. Zawsze mogę na ciebie liczyć <przytuliliście się>
-Ja musze lecieć.Zadzwoń jakby coś.Papa
-Okey.Cześć
<Matt wyszedł, a ty skulona usiadłaś na podłodze.Włączyłaś film,który miałaś nagrany, kiedy Dean tańczy z tobą na ślubie waszych znajomych.Zaczełaś płakać,aż wkońcu Dean wrócił do domu>
-Dean.Gdzie ty znowu byłeś?
-Na spacerze.Czemu płaczesz ?
-Nie rozumiesz, że oddalamy się od siebie?Ja wogule nie wiem już czy jesteśmy jeszcze razem.
-Ale jak to się oddalamy ? Przecież jesteśmy razem [T.I]
-Zawsze się przytulaliśmy,całowaliśmy.Gdy rano się budziłam czułam jak jesteś do mnie przytulony,nigdzie ze sobą nie wychodzimy. . .Mówić dalej ?
-No faktycznie rzadziej się całujemy . . .
-No więc widzisz. Albo musimy to naprawić albo koniec z nami, bot o nie ma sensu.
-No to naprawmy to wszystko.
-Jestes tego pewny? Że chcesz być ze mną?
-No tak. Kocham cię.
-Ja ciebie też.Boje się, ze nasz zwiąek się rozpadnie.
-Nie bój się.Wszytko będzie dobrze.
<Usiedliście na kanapie>
<Dean zbliża się do twoich ust,coraz bliżejcoraz bliżej,aż wkońcu całujecie się.Czujesz to uczucie jak kiedyś>
-Dean przypominam sobie dawne czasy.Gdy się poznaliśmy,pierwszy raz pocałowaliśmy. . .
-I ? . . .
-I myślę sobie jaką my byliśmy zgrana parą.Teraz to nie jest to samo co dawniej.
-Pamiętam jak nam wszyscy zazdroślili, że się wspieramy w każdej sytuacji i wogule. . .
-No. . .
<Wtuliłaś się w Dean'a.Czułas jego zapch.Kochałaś go.Było ci ciepło i dobrze>
<W pewnym momencie zasnęłaś.Dean wziął cię na ręce i zaniósł do łóżka.Okrył cię kołdrą i pocałował w czoło.Po chwili poszedł do przedpokoju oglądać to co ty zaczęłaś jakiś czas temu>
_______________________________
No to taki rozdział : 33
*Następny dzień*
Obudziłaś się.Nie czułaś dużych dłoni Dean'a na brzuchu, ani jego oddechu,zapachu.Leżałaś sama.Już od kilku tygodni tak jest, że budzisz się leżac sama na łóżku.Wstałaś.
-Dean?Jesteś tu ?
No nie. Znowu wyszedł z domu, nie mówiąc mi gdzie,do kogo.Boże.Nie tak nie może być.Zadzwonie do Matt'a.
-Halo ?Matt? Cześć.Mógłbyś przyjść do mnie?
-O cześć [T.I]. Jasne.O której?I czy coś się stało?
-Nie nic się nie stało.Chciałabym poprostu z tobą porozmawiać.Już,wychodź z domu i przychodź.
-Ok to do zobaczenia.
<Czekałaś 15 minut.Przyszedł Matt.Usiedliście razem na kanapie>
-Słuchaj Matt. Bo ja i Dean oddalamy się od siebie .Każdego dnia czuję takie coś jakby był on tylko moim najlepszym przyjacielem
-To smutne.Wiesz co ja z nim porozmawiam któregoś dnia jak go spotkam, a ty nie martw się i działaj.
-Ale jak mam działać ?
-No niewiem.Przytulaj go. . . Sama dobrze wiesz co lubi, a cego nie <uśmiechnął się>
-Dzięki Matt. Zawsze mogę na ciebie liczyć <przytuliliście się>
-Ja musze lecieć.Zadzwoń jakby coś.Papa
-Okey.Cześć
<Matt wyszedł, a ty skulona usiadłaś na podłodze.Włączyłaś film,który miałaś nagrany, kiedy Dean tańczy z tobą na ślubie waszych znajomych.Zaczełaś płakać,aż wkońcu Dean wrócił do domu>
-Dean.Gdzie ty znowu byłeś?
-Na spacerze.Czemu płaczesz ?
-Nie rozumiesz, że oddalamy się od siebie?Ja wogule nie wiem już czy jesteśmy jeszcze razem.
-Ale jak to się oddalamy ? Przecież jesteśmy razem [T.I]
-Zawsze się przytulaliśmy,całowaliśmy.Gdy rano się budziłam czułam jak jesteś do mnie przytulony,nigdzie ze sobą nie wychodzimy. . .Mówić dalej ?
-No faktycznie rzadziej się całujemy . . .
-No więc widzisz. Albo musimy to naprawić albo koniec z nami, bot o nie ma sensu.
-No to naprawmy to wszystko.
-Jestes tego pewny? Że chcesz być ze mną?
-No tak. Kocham cię.
-Ja ciebie też.Boje się, ze nasz zwiąek się rozpadnie.
-Nie bój się.Wszytko będzie dobrze.
<Usiedliście na kanapie>
<Dean zbliża się do twoich ust,coraz bliżejcoraz bliżej,aż wkońcu całujecie się.Czujesz to uczucie jak kiedyś>
-Dean przypominam sobie dawne czasy.Gdy się poznaliśmy,pierwszy raz pocałowaliśmy. . .
-I ? . . .
-I myślę sobie jaką my byliśmy zgrana parą.Teraz to nie jest to samo co dawniej.
-Pamiętam jak nam wszyscy zazdroślili, że się wspieramy w każdej sytuacji i wogule. . .
-No. . .
<Wtuliłaś się w Dean'a.Czułas jego zapch.Kochałaś go.Było ci ciepło i dobrze>
<W pewnym momencie zasnęłaś.Dean wziął cię na ręce i zaniósł do łóżka.Okrył cię kołdrą i pocałował w czoło.Po chwili poszedł do przedpokoju oglądać to co ty zaczęłaś jakiś czas temu>
_______________________________
No to taki rozdział : 33
Rozdział 1
Jesteś z Dean'em już 1 rok. Dziś jest wasza pierwsza rocznica.
<Budzisz się około 10:00>
-Dean? Jesteś ?
Gdzie on polazł -powiedziałaś sama do siebie
<Ubrałaś się, umyłaś zęby, uczesałaś . . . Poszłaś do kuchni>
-Dean ! Gdzie ty jesteś ?
Pewnie znowu poszedł gdzies do znajomych. Ehh. . . On się już mną wogule nie interesuje <posmutniałaś>
<czekałaś na niego przez 2 godziny, skulona na podłodze>
<Po chwili słyszysz jak ktoś otwiera mieszkanie i wchodzi do domu>
-Yyy Dean ?
-Tak kochanie to ja.
<Podchodzi do ciebie.Wstajesz>
-Gdzie ty byłeś ? Martwiłam się o ciebie. Wiesz co ty wogule się mna już nie interesujesz!
-Przepraszam, że sie martwiłaś. Ale jak to ? Ja ? Ja się tobą nie interesuje?
-Tak ty ! Ciągle wyjeżdżasz do swoich kolegów, a ja zostaje sama jak palec. Nie mam się do kogo odezwać. Dzwonie wtedy do Matt'a lub do Sofie czy też Lisy i z nimi rozmawiam.
-Ale [T.I] ! Przecież ja cię kocham ! Kocham cię najmocniej na świecie.Przepraszam jeśli tak jest, że ciagle gdzieś wychodzę, ale powinienem też mieć swoje życie. A nie tylko siedzieć w domu.
-Dean, ja też cię kocham, ale jesteśmy już ze sobą 1 rok.A pozatym chyba o czymś zapomniałeś. . .
-O niczym nie zapomniałem.
<Dean nie zwleka i daje ci kwiaty-100 czerwonych róż>
<Wzruszyłaś się>
-Widzisz ? Nie zapomniałem o naszej rocznicy. Przecież jesteś dla mnie najważniejsza. I nawet jeśli nie ma mnie w domu przez kilka godzin to zawsze myśle o tobie.Nikt mi cię nie wyręczy.Jestes moja i tylko moja
-Dean, kocham cię.
<mocno go przytulasz>
-Dziękuję ci za te róże. Są śliczne,i jak pachną.Przepraszam, że zrobiłam tą awanturę.Żałuję.
-Nie żałuj. Nic się takiego nie stało.
*Dryń,dryń*
<ktoś dzwoni do drzwi>
-Czekaj, pójdę sprawdzić kto to.
<Poszłaś i otworzyłaś drzwi>
-O matko ! Sofie?Lisa? Matt? Kieran i Sean ? O boże. . .
<Cała trójka przytula cię>
-Wszystkiego najlepszego ! -krzykneli
- O jejku. Nie zapomnieliscie ? Jak ja was kocham !
-A my ciebie [T.I]. A gdzie jest Dean?
-Dean! Chodź tu!
-O Dean! Cześć !
-O siema . . . <Nie dali mu dokończyć>
-Wszystkiego dobrego !
-Haha Dziękujemy <Dean pocałował cię w usta>
-Słodcy jesteście miśki.
-Dziękujemy. <zaśmialiście się>
Wchodźcie. Napijemy się wina.
-KupilEś wino Dean ? -zapytałaś
-No oczywiście.
<Wszyscy usiedliściście na kanapie. Dean nalał wina i dał wam>
-To teraz chciałbym coś powiedzieć. -oznajmił Dean
-No mów,śmiało !-krzyknął zaciekawiony Sean
-Kocham cię [T.I] i nigdy nie przestanę. Jesteś miłością mojego życia i na zawsze tak zostanie.
-O słodko Dean.Ale rym walnąłeś ! Hahah -powiedział Kieran
-Oooo miśku ! <ponownie się pocałowaliście>
To mój najlepszy dzień w życiu. Dziękuję ci !
Ten dzień spędziliście wszyscy razem, rozmawiając, śmiejąc się. . .
_______________________________
Mam nadzieję, że spodoba wam się następny rozdział : 333
Super :) czekam na kolejną część :)
OdpowiedzUsuńOooo To fajnie : 333
UsuńZaje*isty !
UsuńDean - mój ulubieniec. <333
OdpowiedzUsuń