Opowiadanie z Dean'em, z ROOM 94 (imagin)

Mam nadzieję, że spodoba wam się opowiadanie.
Dla niewiedzących - [T.I] oznacza Twoje Imię ;)
No to zaczynamy :)


Rozdział 9

Następny dzień-dzień jak codzień.
Budzisz się około 10:00. Dean jeszcze śpi,wtulając się w twoje ciało.Słońce zagląda do waszego pokoju przez okno. . .Choć wcale ci się nie chce wastawać z ciepłego łóżka, postanawiasz wstać.

<Zdjełaś koszulke i podeszłaś do szafy, żeby wybrać jakąś bluzkę>

<Nagle ktoś zimnymi dłońmi, dotyka cię w talii i przyciaga cię do siebie całując w szyję>

-Dean. 
-Tak?
-Co ci odbija. Tak z rana ? <zaśmiałaś się>
-Poprostu chciałem się przywitać. 
-Hahah no skoro tak mówisz. Ale teraz pozwól mi się ubrać <usmiechnęłaś się
-No dobrze. <Odszedł>

<Zaczełaś szukac dla siebie bluzki>

<Nagle Dean podbiega do ciebie o próbuje odpiąć twój stanik>

-Dean !!! Zboczeńcu !
<Natychmiast się odwróciłaś>

-No co ? <zaśmiał się>
-Jeszcze się pytasz? Dean. . . proszę cię. . .
-No ale co ? Wytłumacz mi.
-No już nic
-No ale jednak coś . . . Mów
-No ale już nic Dean !
-No ale poiedz
-Dean ! Już nic rozumiesz ?!

<Dean wziął cię na ręcę i zaczął się kręcić.Po chwili upadliście na podłogę>

-Hahaha Dean ! Wariacie. Prosze cie no.Chce się wkońcu ubrać ! Ałaaa .. Hahahaha Nie łaskocz mnie ! Dean !!! aaa !
-Hahaha .To mnie pocałuj.

<całujesz go w usta>

-Już . Teraz puść.
-No dobra.Idź się ubrać <uśmiechnął się do ciebie a ty odwzajemniłaś gest>

<Ubrałaś się, umyłaś zęby... Poszliście do kuchni>

<Tak czekali na was: Ania,Weronika,Sean i Kieran. Siedzieli przy stole,cicho,spokojnie.Nigdy w życiu tak się nie zdarzyło, żeby siedzieli cichutko>

-Cześć wszystkim <powiedzieliście>
-Hej
-Siema
-Hejka
-Hej
-A co tacy smętni siedzicie ? -zapytałaś ?
-A tak jakoś. -powiedziała Weronika
-Jak to? Przecież zawsze się śmialiście i wogule, a teraz ? Siedzicie sobie i nic nie mówicie.

<Sean wstał od stołu i poszedł do swojego pokoju.Zamknął za soba drzwi.Weronika się rozpłakała>

-Ej, czemu płaczesz ? Czemu Sean poszedł do pokoju? Powiedz
-Wczoraj się pokłóciliśmy.
-Ale tak poważnie się pokłuciliście czy o jakąs drobnostkę?
-Sean mówił, że nie wie czy mnie kocha.No to mu naopowiadałam, a potem on mi naopowiadał i jakoś tak wyszło. . .
-Ojejku. Ale jak to ? Przecież on ma tylko ciebie,mam nadzieję.
-No własnie ja niewiem. 
-Porozmawiaj z nim. Jakoś się ułoży.
-Teraz nie mam ochoty.Jeżeli by mu zależało na tym związku, to by nie mówił, że nie wie czy do mnie coś czuje. . .Ja go kocham, nawet nie wiesz jak, ale to wszystko mnie przerasta.
-Wiem jak się czujesz, ale musisz z nim porozmawiać.
-No ok ale nie teraz, nie mam na to ochoty. . .
-A ty Ania ? Czemu tak siedzisz ?
-A co ? Nie mogę ?
-Nie no, możesz.
-Przepraszam, mam nie najlepszy humor.
-Okey. . .A ty Kieran ?
-Ja się nie wyspałem i również mam nie najlepszy humor. . .
-No kurde. Czyli tylko ja i Dean  w tym domu jesteśmi w dobrym humorze ? Co wam odbija ludzie ?!
 <poszłaś do pokoju.Dean poszedł za tobą.Zamknąłza soba drzwi do pokoju>

-[T.I] czemu jestes smutna? To, że oni mają swoje humory to nie oznacza, że ty też masz mieć podobne.
-Wiem, ale smutno mi się robi jak na nich patrze.
-Nie przejmuj się. <pocałował cię w czoło>Wszystko się ułoży.





________________________________________

No to taki krószy : 333 














Rozdział 8

Rano czułaś jego ciepły oddech.Wiedziałaś, że on leży przy tobie. Kochasz, gdy budząc się, czujesz jego dotyk, jego zapach. . . Poprostu to ubustwiasz. Chciałaś wstać, lecz Dean trzymał cię bardzo mocno przy sobie. Wkońcu uszczypnęłaś Dean'a w rękę.

-Ała.
-Przepraszam cię Dean. Poprostu chciałam, żebyś mnie puścił. <usmiechnęłaś się do niego,on odwzajemnił uśmiech>

<Gdy już wstawałaś,Dean nagle złapał cię za rękę>

-Dean? Puść mnie proszę.
-Ale przyjdziesz ?
-Tak

<zauważyłaś ten błysk w oczach i powiększone źrenice.Dobrze wiedziałaś o co mu chodzi>

-Dean. . . Ja wiem o co ci chodzi.
-To dobrze, że wiesz. Wracaj szybko. Czekam na ciebie.

<Po 5 minutach wracasz do pokoju, w którym znajduje się blondyn>

<wchodzisz, lecz nie widzisz Dean'a>

<Gdy przekroczyłaś próg drzwi do pokoju, czułaś, że ktoś stoi za tobą.Nagle ktoś złapał cię w talii, pociągnął do siebie i zaczał całować w szyję>

-Dean?
-No a kto? Chyba nie Kieran. . .
-No fakt.

<Dean odwrócił cię i przycisnął do ściany.Znowu zaczął cię całować to w szyję, to w usta.Nie mogłaś się mu oprzeć>

-Chcesz bym zdjął koszulkę ?
-Tak.Dawno nie widziałam twojego umięśnionego ciała.
-Chcesz tego ?
-Tak.

<Dean zdejmuję swoją koszulkę,rzuca gdzieś w kąt i znowu przyciska cię do ściany.Dotykasz swoimi rękami jego klaty>

-Jezu. Jaki ty jesteś umięśniony.Tylko mi nic nie zrób <zaśmiałaś się>
-Ja ? Nigdy cię nie skrzywdzę. Znowu pocałował cię w usta.
-To dobrze. Już się bałam, że gdy będę niegrzeczna uderzysz mnie.<uśmiechnęłaś się>
-No jeżeli będziesz zła to kto wie. Może dostaniesz jakiegoś klapsa>
-Mrrr
-Kocie..
-Misiu

<Dean wziął cię na ręcę i nie przestając cię całować zaniósł na łóżko.Położył cię, a  nastepnie sam położył się na tobie.

<Jeszcze chwilę się całowaliście, aż w końcu Dean zaczął zdejmować z ciebie ubrania.To bluzkę, to spodnie...>

<Leżałaś w samej bieliźnie.Nawet nie spostrzegłaś, kiedy byłaś naga,a Dean w samych bokserkach od Calvin'a Klein'a>

-Pragnę cię [T.I]. Czy ty pragniesz mnie ?
-Tak Dean. Kocham cię. Rób co do ciebie należy.

<Dean zdjął bokserki.Po 5 minutach nie mogłaś wytrzymać.Wyginałaś się w łuk. Jękałaś>


-Dean ! Nie mogę już !
-Czekaj, jeszcze chwila !

<Nagle Dean upadł obok ciebie cały zdyszany,spocony. Wasze oddechy były nie równe>

-Dean. Jesteś w tym mistrzem. Nikt cię nigdy nie wyręczy.
-Mam nadzieję.
-Nie mam siły. Strasznie chcę mi się spać>

<Położyliście się obok siebie.Byliście wtuleni w siebie>

*Nastepnego dnia*

Budzisz się, bo słyszysz jakiś płącz dobiegający z pokoju Kierana.
Idziesz to sprawdzić.

-Ania ! Jesteś ! O boże. Gdzie ty byłaś ?
-W parku, potem poszłam gdzies nad jezioro,do lasu..Nie wiem sama.
-A gdzie Kieran?
-Tutaj jestem.
-O Kieran.Wyjaśniliście sobie wszystko?
-Tak. Wybaczyłam Kieran'owi, bo wiem jak bardzo mnie kocha.
-Ooo jak słodko.Ale czemu płaczesz ?
-Płaczę ze szczęścia, że Kieran nei chciał mnie zdradzić.To przez Weronikę.
-A gdzie ona jest?
-Zapewne w swoim domu.



















______________________________


Ten trochę krótszy, ale dobra : 333









Rozdział 7

Obudziłaś się o 4:00 z powodu jakiś hałasów z pokoju obok. Wiedziałaś, że śpi tam Sean z Weroniką. Wstałaś cichutko,by nie obudzić obok leżącego Dean'a. Podchodzisz do drzwi sąsiedniego pokoju i leciutko otwierasz . . . Widzisz tam Kieran'a i Weronikę całujących się na łóżku. Sean'a nie było w domu bo o 3:00 wyjechał gdzieś do przyjaciela. . . Byłaś bardzo zdziwiona. Przecież Kieran kochał Anię, a nie Weronikę . . . Nie dowieżałaś w to. Wróciłaś do Dean'a. 

-Gdzie byłaś kotku? -spytał Dean
-Yyy. . . eee . .W toalecie.
-Mhm . . Kładź się.

<kładziesz się i przykrywasz kołdrą.Dean odrazu przybliża sie do ciebie i otula swoimi rękami>

*Godzina 11:00*

-Śpiochy wstawajcie !-krzyknęła Ania
-Co ?co ? [T.I] nie zostawiaj mnie !-krzyczał Dean
-Dean? Co? Aaaa. . . Miałeś koszmar?
-Co? A tak .O jezu. Myślałem, że cię stracę. Chodź przytul się

<przytulacie się>

-Chodźcie na śniadanie zakochańce. -powiedziała Ania
-Już idziemy,tylko się ubierzemy.

<wstałaś,a Dean przykrył się kołdrą>

-Dean! Wstawaj ! Chyba nie chcesz bym do ciebie przyszła. Wiesz jak to się może skończyć . . .
-Wiem,wiem . .No to dawaj,chodź tu skarbie.

<podeszłaś do Deana.Nagle Dean szybko wstał złapał cię w talii i rzucił na łóżko, po czym zaczał cię łaskotać po brzuchu i jednocześnie całować w usta>

-Hahaha Dean ! Zostaw. Ty romantyku. Ty tylko o jednym!
-Oj tam, oj tam. 
-Nie oj tam, oj tam tylko złaź ze mnie .Mamy iść na sniadanie ! Hahahah Deeeeann !

<Wkońcu wstaliście, ubraliście się i poszliście do stołu>

-Ania ? A gdzie Kieran?
-Jeszcze śpi. Powiedział, że jest bardzo zmęczony. Ciekawe czym. Heheh
-No ciekawe . . .
-A ty co Weronika ? Nie wyspałaś się, że tak ciągle ziewasz ?
-No jakoś nie. Ta noc była długa.
-Heh ciekawe .

<Po chwili Kieran się budzi>

-Weronikaa ! Kochanie chodź tu.Nie mogę zapomnieć dzisiejszej nocy.Byłaś boska!
-Weronika ?! Weronika?!! Kieran.Zdradziłeś mnie ?! A ja ci ufałam.Myślałam, że jesteś tym jedynym. Ty zdrajco !
-Ale Aniu to nie tak jak myślisz. Między nami do niczego nie do. . . .
-Zamknij się ! Nie chcę cię słuchać. A ty Weronika? Myślałam, ze jesteśmy przyjaciółkami..najlepszymi . . .myliłąm się ! Cześć [T.I] ! 
-Ania ! Czekaj ! - krzyknęłaś

<Ania wybiegła z płaczem>

-Kieran coś ty narobił frajerze !? -krzyczała Weronika
Przez ciebie straciłam moją najlepszą przyjaciółkę !
-Prze ze mnie ? To ty wykorzystałaś sytuację, gdy nie było Sean'a.To chyba przez ciebie!
-Tak ?
-Tak !
-Tak ? W takim razie z nami koniec !
-Przecież nawet nie byliśmy razem !

<Weronika wybiegła z mieszkania>

-Oj Kieran. . .Dobrze wiesz,jak Ania cię kocha . .A przynajmniej kochała. A ty ją zdradziłeś.
-Ale [T.I] posłuchaj. To ona mnie zaciągnęła do pokoju, gdy poszedłem do toalety. Niewiem co w nią wstapiło. Sam byłem zdziwiony.
-Ohh. Kieran . .już dobra.
-Wierzysz mi ?
-Powiedzmy, ze tak. Znam weronikę bardzo dobrze i wiem, że mogła się do takiego czynu posunąć.A teraz szybko ubierz się i biegnij za Anią.Pobiegnij do parku. Niewiem po prostu musisz ją znaleźć i jej  wyjaśnić.

<Kieran po 10 minutach wybiegł z domu w pogoni za Anią>

-Dean?
-Tak ?
-Jesteśmy sami.. Wiesz o tym ?
-Tak wiem.
-Masz na coś ochotę ?
-A co proponujesz ?
-Hmmm. . .Wiesz. . .

<pocałowałaś Deana w usta,po chwili wsadziłaś swoją ciepłą rękę pod jego bluzkę. On zrobił to samo. Całowaliście się, śmialiście . . .>

<Kochasz, gdy Dean cię łaskocze po brzuchu, a jednocześnie cię całuję w szyję. Jest w tym nie samowity. Może cię doprowadzić do płaczu . . .poprostu to kochasz . .kochasz jego duże, zimne dłonie. . .>



___________________________
Hmmm. Chyba moze być : 33












Rozdział 6


<Dean wyszedł już ze szpitala.Leży w domu.Towarzyszysz mu>


-Dean?

-Tak [T.I]?
-Obiecaj mi,że już nigdy,przenigdy nie będzie takiej akcji, w której chcesz odebrać sobie życie.
-Obiecuję.

<cmokneliście się>


*dryń,dryń,dryń* <ktoś do ciebie dzwoni>


-Zaczekaj kochanie.Odbiorę.

-Dobrze czekam.

-Halo?

-No cześć córeczko.Jak tam sobie radzisz?
-O hej mamo. A wiesz,bardzo dobrze.Wiesz,że mam chłop...<mama nie dała ci dokończyć>
-[T.I] słuchaj.Muszę ci coś powiedzieć.Poznałam tutaj takiego fajnego mężczyznę.Jest bardzo przystojny i umięśniony.Chciałam ci tylko powiedzieć,że nie przyjadę do ciebie w tym miesiącu.Narazie zamieszkam tutaj.Z nim.Musimy popracowac nad naszym związkiem.Jeśli się uda to przyjadę razem z nim,jeżeli nie to zobacze.Przykro mi.Ale wytrzymasz chyba beze mnie ? Prawda?
-Ciekawa historia...Tak,oczywiście, że wytrzymam.A też chciałam ci cos powiedzieć ale nie dałaś mi skończyć.
-No to skończ teraz.
-Mam chłopaka o imieniu Dean.
-To ten co mi opowiadałas ?
-Tak to ten.Kochamy się i narazie mieszkam u niego.Potrzebuje mnie i to bardzo.To długa historia więc ci nie opowiem.
-No dobrze.Musze kończyć córeczko.Trzymaj się.Całuski!

<mama rozłącza się>


<kładziesz telefon na szafce>


-To twoja mama ?

-Tak.Poznała jakiegoś kolesia i zamieszka teraz tam z nim.
-A wogule to gdzie jest?
-Za granicą.Nie mówiła mi gdzie.Niewiem..
<posmutniałaś, a Dean to zobaczył>

-Chodź połóż się obok mnie.


<kładziesz się obok niego i delikatnie przytulasz>


<Czujesz jego oddech,jego zapach perfum,które tak uwielbiasz.Niczego wiecej ci nie trzeba>


-Dean? Wiesz co? Od dawna nie rozmawiałam z Weroniką i z Anią. 

-To zadzwoń do nich.
-Boję się...boję się,że się na mnie obraziły,że je tak zostawiłam.Od tamtej imprezy wogule sie nie widziałyśmy,nie rozmawiałyśmy...
-No to dawaj.Dzwoń.
-Nie mam ochoty teraz.Chcę ten czas spędzić z tobą i tylko z tobą.Wiem,że mnie potrzebujesz.

<jeszcze mocniej przytuliłaś Dean'a>


*puk,puk*


<Ktoś puka do drzwi.Idziesz sprawdzić kto to>


-Weronika? Ania? Jezu jak sie cieszę, ze jesteście.

-Ekhem...Martwiłysmy się o ciebie!Nawet nie wiesz jak sie bałyśmy,nie wiedziałyśmy gdzie jesteś!
-Przepraszam,wejdźcie.
-Nic nie szkodzi.Dobrze,że nic ci nie jest.

<przytuliłyście się>


-To Dean?

-Tak Ania to Dean.Jest w "ciężkim stanie".
-Co mu sie stało ?
-Innym razem ci opowiem...
-A widziałaś Kierana? Wiesz jak ja go kocham.
-A siedzi chyba przed telewizorem.Idź zobacz.

<Ania idzie do pokoju obok.Zauważa Kierana.Siada obok niego>


-H..hej K..K..Kieran. 

-O hej.Ania ?[T.I] dużo mi o tobie mówiła.
-Na przykład co?
-Że dobra "dupa"z ciebie. 
-O jejku.Ale to nie prawda <Ania zarumieniła się>
-Prawda,prawda. <Kieran zbliżył się do Ani i próbował ją pocałować,lecz Ania nie wiedziała czego on chcę.Przytuliła się do niego.Kieran posmutniał,bo bardzo chciał Anie pocałować>

-To ja wam nie przeszkadzam ! -powiedziałaś do Ani i Kierana


-Ej [T.I] A widziałaś Sean'a?

-Hahaha.Siedzi w 3 pokoju.Idź zagadaj.
-O boże.Strasznie sie boję.On jest taki przystojny...Achh...
-Oj dobra leć.

-Hej Sean! 

-O cześć...Weronika ? Tak ?
-Tak. Skąd znałeś moje imię?
-A [T.I] mi o tobie coś mówiła.
A co naprzykład ?
-Że się we mnie zakochałaś.To prawda ?
-yy...eee...Tak jakby <Weronika zarumieniła się>
-Chcesz byc moją dziewczyną? Też mi się straaasznie podobasz. <uśmiechnął się do niej>

-Jasne! Od dawna o tym marzyłam.<Pocałowali się>


<Kieran i Ania przytulają się>


-Ej,Anka ! Weź się w końcu pocałujcie.Nie mogę na was patrzec jaktak siedzicie i sie tulicie.

-A..a ale.. <Kieran pocałował Anię w usta i nie dał jej wypowiedzieć zdania>

-No ! <zaśmiałaś się>


-Dean.Nawet nie wiesz jak cię kocham.

-Ja ciebie też kocham słońce.

<Dean wstał z łóżka,lekko popchnał cię do ściany i zaczął całować po szyi>


-Dean? Już lepiej się czujesz widzę.

-Dużo lepiej,bo mam cię przy sobie...

<znowu zaczyna cię całować>


<Ania,Weronika,Sean i Kieran krzyczą>


-Zamknijcie te drzwi jak macie się kochać !Hahahaha


<Zaśmialiście się.Dean zamknał drzwi i zaczeliście się całować>


<Wkońcu Dean delikatnie położył cię na łóżku.Chciał cię rozebrać,ale nie pozwoliłaś mu na to>


-Dean.A a a..Nie ma tak łatwo... <zachichotałaś>


-Ale...

-Ciii. <teraz ty przejęłaś pałeczkę i zaczełaś go całować.Zdjęłaś jego koszulkę.Dotykałaś po umieśnionej klacie,całowałaś....>

<Nagle po cichu do pokoju wszedł Sean i Kieran.Zrobili wam zdjęcia aparatem.Wyszli z pokoju,nie pozostawiając po sobie śladu,że w nim byli>


<po 30 minutach wychodzicie z pokoju.Chłopaki się na was patrzą, a wy nie wiecie o co im chodzi>


-Ej,chłopaki.Z czego się cieszycie?

-Z tego <pokazują wam zrobione zdjęcia>
-Robiliście nam zdjęcia ?! Osz wy jak was złapię...-powiedział Dean z usmiechem na twarzy

<Usiadłaś koło dziewczyn>


-No jak tam z Dean'em było?

-Haha dobrze .  <zaśmiałas się> Ale do niczego nie doszło
-Oooo,a myślałysmy...
-Oj tam Haha.

<śmiałyście się.Dean gonił chłopaków po całym mieszkaniu.Wkońcu się zmęczył i usiadł koło ciebie>


-Dobrze,że mam ciebie.Kocham cię.

-Ja też się cieszę.Też cie kocham miśku.

<Pocałowaliście się>


<Kieran z Sean'em krzyczeli z 2 pokoju>


-Zakochana para! Dean i [T.I] ! 


<Nie zwracaliście na nich uwagi>






_____________________________
Dobra.Niech Sean i Kieran też się zabawia xD
Hahahaha : 33 Mam nadzieję, że się podoba : 33 




Rozdział 5

Budzisz się.Jest godzina 12:00.Dean jest wtulony w ciebie.Nie spodziewałas się tego,gdyż Dean wstawał zawsze o 9:00.Obudziłaś go...


-Dean?Śpisz?

-Już nie kochanie.
-A chcesz jeszcze spać?
-Chciałbym.Ale skoro już się obudziliśmy to nie muszę...<widać, ze Dean był zmęczony>
-To śpij.Ja już pójdę.Może spotkamy się wieczorem?
-Nie chcę, żebyś odchodziła..
-Ale zaśnij.Nie bój się.Przecież cię nie zostawie. <uśmiechnęłas się lekko>
-No dobrze. 
<pocałowaliście się w usta>

<po 20 minutach>


-Kieran?

-O hej [T.I]
-Co tam sły... <Kieran pocałował cię i nie dał dokończyć ci zdania>
-Kieran ! Co to ma być ?
-Przepraszam cię.Ale kręcisz mnie,i to bardzo.Chciałem ci to dawno powiedzieć, ale widziałem jaka jestes szczęsliwa z Dean'em a on z tobą.
-I nadal jesteśmy.Co ci odwaliło, Kieran?!
-No zakochałem się w tobie...Prosze chodźmy do twojego domu,muszę ci to wyjaśnić...
-No dobra.Chodź..

*W twoim domu*


<Przekraczając próg domu,Kieran zamyka drzwi i przyciska cię do ściany,całując cię namiętnie,raz w usta, a raz w szyję>


-Ałaaaaa ! Kieran ! Co ty wyrabiasz !?

-Pragnę cię [T.I] ! Kocham cię ! Chce to z tobą zrobic tu i teraz.
-Aleeee Kierrrann !Ałaaaa Dean !! Gdzie jesteś..!! <jesteś zapłakana i strasznie się boisz>
-Ale nie bój się mnie.Ja nie chcę cię zgwałcić!
-Ale ja tego nie chcę!Ja kocham Dean'a i tylko jego i tylko z nim chcę to robić!Prosze Kieran!Nieeee!

<nawet nie wiedząc kiedy,Kieran rozebrał cię i zrobił to>


-Kieran..ja cię... <straciłaś przytomność>

-[T.I] ! [T.I] ! 
<Kieran krzyczał, żebyś się obudziła.Nie wiedział co zrobić.Wkońcu zaniósł cię ubraną do pokoju i położył cię na łóżku.Po chwili wybiegł z domu...>

<Po 15 minutach przyszedł niespodziewanie Dean>


-[T.I] ! Gdzie jesteś?

<ocknełaś się>
-Dean?Dean! Tutaj ! Chodź tu do mnie,proszę cię!
-Już biegnę.Co ci się stało.Czemu płaczesz?
-Kkk...kkieran...
-Co? No mów !
-Kieran mnie chciał zgwałcić ! <zapłakałaś się i przytuliłaś mocno Deana>
-Co ? Nie moge uwierzyć. 

<Deanowi zawalił się świat.Nie dość, że jego była dziewczyna nie żyję,to w dodatku jego rodzony brat, chciał zgwałcić jego dziewczynę>


<Dean wybiegł z domu>


-Deaaaaannnnn ! Nie zostawiaj mnie...Proszę cię ! <łzy leciały ci po polikach,byłaś czerwona,zapłakana..chciałaś wtulić się w ramiona Dean'a, ale nie było go przy tobie>


<Wybiegłaś za nim.Nagle ujrzałaś samochód,a za samochodem,leżącego na ziemii blondyna>


-O jezuu. Przecież to Dean ! 

<Podbiegłaś do niego,krzycząc, żeby ludzie wezwali pogotowie>

<Wkońcu przyjechała karetka.Zabrała Dean'a i ciebie do szpitala.Gdy dojechaliście,Dean'a wwieźli na sale.Ty musiałaś zaczekać przed drzwiami>


<Po około 30 minutach czekania,doktor pozwolił ci wejść na salę,w której leży Dean>


-Dean...Boże...co ty najlepszego chciałeś zrobić?

-[T.I]...ja..ja ....moje życie straciło sens,kiedy dowiedziałem się,że Kieran chciał cię....cię...zgwałcić...<przełknął ślinę i wypowiedział te słowo>

-Nie martw się.Proszę cię.Wszystko będzie dobrze.Przecież ja tylko ciebie kocham.

-Mam nadzieję,że tylko mnie kochasz.

<Pocałowaliście się w usta>


<Nagle na salę wchodzi Kieran>


-O nie..Kieran prosze cię wyjdź stąd. -powiedział Dean

-Dean..Ja nic nie zrobiłem...wiem,że chciałem ..zzz..zgwałcić [T.I], ale tak naprawdę nie byłem tego świadomy.
-Jak to ? -odparł Dean
-Byłem strasznie pijany.Proszę wybaczcie mi.A szczegulnie ty [T.I].Wiem,że to mogło cię bardzo zaboleć. <spuścił głowę w dół>

-Nic nie szkodzi.Ale nie upijaj się już nigdy.-powiedział Dean


<Przytuliłaś Kierana, a po chwili wróciłaś do Dean'a>


-Kocham cię bracię

-Ja ciebie też..Kieran 




______________________________
O kurde..tragedia sie zrobiła ;oo
: D




Rozdział 4

<Przez 3 dni dzwoniłaś do Dean'a.Nie odbierał.Byłaś bardzo zdenerwowana każdego dnia bo bałas się,że coś mu się stało.Wieczorem, żeby pomyśleć i ochłonąć ze zdenerwowania poszłaś na spacer.Była wtedy godzina 22:00.>

Kiedy tak sobie szłaś,zauważyłaś z daleka brata Dean'a-Kierana.Podbiegłaś do neigo zapytać co się dzieje z Dean'em.

-Kieran!Kieeeran!
-O cześć [T.I] co tam?Jak tam z Dean'em?
-Cześć.No wiesz nie najlepiej.Dean nie odbiera ode mnie telefonów.Nie wiem co się z nim dzieje.Ty jesteś jego bratem,mieszkasz z nim dlatego przybiegłam do ciebie.Wiesz co mu jest?Obraził się na mnie?
-Aaa.O to chodzi..Bo wiesz..Dean miał kiedyś dziewczynę.Bardzo ją kochał.Ale ona go zdradziła z jakimś siłaczem i zerwali.Bardzo to przeżywał.
-O jejku <mówisz zmartwiona>Ale wiesz co się z nim teraz dzieje?Jest w domu?
-Tak jest w domu.Nie odbiera żadnych telefonów.Nawet tych od ciebie.
-Ale dlaczego?
-Już ci mówię.Kiedy oni zerwali Dean był strasznie na nią zły.Przyszedł do jej domu i zastał tam ich razem całujących się.Jeszcze bardziej go to zdenerwowało.Rzuciłsię na tego siłacza.Ale on był od neigo o wiele silniejszy.Pobili się.Dean miał podbite oko,bolały go żebra,ale nic mu sie poważnego nie stało.Do dziś ma taki ślad na plecach.A własnie 3 dni temu dowiedział się,że ta jego była dziewczyna miała wypadek samochodowy i niestety nie przeżyła.Ten jej chłopak jakoś uszedł z życiem ale ona...niestety nie.Dean to teraz bardzooo przeżywa.Wie,że ma ciebie,ale nie chciał ci o tym nic mówić.
-O jejku.To straszne. <łza spłynęła ci po policzku>
-Dean zareagował tak samo jak ty.Łzy leciały mu po policzkach.Nie chciał płakać...Ale nie udało mu się to i teraz codziennie wieczorem zaczyna płakać do poduszki...
to smutny widok..jak byś przyszła teraz do niego,pocieszyłabyś...moze przestałby myśleć o tym.Jak sądzisz?On cię naprawdę kocha i jeżeli przyjdziesz to to mu pomoże.
-Jasne, że do niego przyjdę.Zaraz pójdę.Dzięki, że opowiedziałeś mi trochę o tym co nastapiło w życiu Dean'a.To papa <całujesz Kierana w policzek>
-Papa 

<Biegniesz czym prędzej do domu,gdzie znajduje sie Dean>

-Dean?Jesteś tu?

<Dean przybiega do ciebie cały zapłakany>
-O dobrze,że.......<nie mógł powiedzieć,był zszokowany tym całym wydarzeniem o byłej dziewczynie>
-Wszystko wiem Dean.Nie martw się.Wszystko będzie dobrze.Chodź usiądźmy na łóżku.

<siadacie>


-Przytul się do mnie kochanie.Wiem jak się teraz czujesz.Bardzo,ale to bardzo mi przykro.Wiem jak bardzo ją kochałeś...

-Ona...by..była dla mnie wszystkim. <łzy spływały mu po policzkach>
-Przutul się do mnie mocno i zapomnij o tym wszystkim co się stało.Masz mnie, pamiętaj.. 
-Może się położysz? Napewno jesteś zmęczony tym wydarzeniem.
-Nie chcę sam dziś spać.Połóż się ze mną.Proszę cię.
-Jeżeli chcesz to oczywiście.Nie chcę żebyś był w takim stanie skarbie.Kocham cię.
-Ja ciebie też kocham.

<zasneliście wtuleni w siebie>

 *To ty i Dean*












______________________

Smutno trochę :'ccc


: D





Rozdział 3


*Następnego dnia*

Obudziłaś się dosyć wcześnie, bo o 6:00 rano.Chciałaś już wrócić do domu,choć coś mówiło ci,że lepiej zostać tu.Musiałaś trochę pomyśleć.Po krótce zastanowienia postanowiłaś opuścić mieszkanie Dean'a.Nie chciałaś go budzić,dlatego pocałowałaś go delikatnie w usta.W chwili, gdy już otwierałaś drzwi usłyszałaś Dean'a.

-[T.I] ! Czekaj.

<Podbiegł do ciebie w samych spodenkach,bez koszulki.Odwróciłaś się i zapatrzyłaś w jego klatę>

-Coś się stało [T.I]?
-o..o nie nic.Tak tylko się zapatrzyłam.
-Gdzie idziesz?
-Do domu.
-Ale jak to.Przecież jesteśmy razem.Coś zrobiłem nie tak?
-Nie ależ skąd.Poprostu czuję się tu nieswojo.Przecież w każdej chwili moga przyjść twoi bracia.
-No wiem,ale co nie mogę zapraszać do domu swojej dziewczyny?Przecież nic im do tego.Nic mi nie zrobią.
-No niby tak.No ale poprostu czuję się tutaj tak dziwnie.Wolę pójśc do swojego domu.
-To w takim razie mogę pójść z tobą ?
-Jak chcesz to chodź . <uśmiechasz się i zapatrujesz w jego cudne,brązowe oczy>

<Po 20 minutach doszliście do domu>

-Ee..eee...Dean?
-Tak kochanie ?
-Musze ci coś powiedzieć.Bo ja jes... <Dean nie dał ci dokończyc zdania>
-Wiem.Nie myśl o tym.Powiesz mi jak będziesz tego chciała>
-A..ale Dean... Ja chcę to zrobić dziś,tutaj,z tobą.
-Ale wiedz, że nie musimy teraz.Nigdzie mi się nie śpieszy.
-Ja wiem.Ale ja już nie mogę.Kocham cię i chcę to zrobić z tobą ! Tylko tego teraz chcę.
-Ale napewno?Jesteś gotowa?
-Tak!Tak!Tak!!! 

<Zaprowadziłaś go do swojego pokoju>

<Dean zaczął cię powoli całować po szyi.Po chwili zaczął zdejmować z ciebie bluzkę i spodnie...>

-[T.I] jesteś tego pe.. 
-Ciii.Tak Dean jestem tego w 100 % pewna.

<Dean zdejmuję swoją koszulkę i delikatnie kładzie cię na łóżko,po czym kładzie się na tobię >

<Już czujesz jego perfumy i ten ciepły oddech,który zaczyna być coraz szybszy>

<Dean rozbiera cię w zupełności do naga po czym sam zdejmuję spodnie,.......>

-Dean boję się..
-To się nie bój.Jestem przy tobie.Pamiętaj.Nic ci się nie stanie.Kocham cię 

<czujesz rozkosz tak samo jak Dean.Od dawna tego chcieliście i wkońcu to zrobiliście>

*dryń,dryń*

<Ktoś zadzwonił do Dean'a.Dean usiłując wziąć Iphona w dłoń i zobaczyć kto dzwoni,przez przypadek upuszcza telefon na podłogę>

<Komórka przestała dzwonić,a wy znowu to robicie.Przez około 20 minut>

-Uf.Dean.To było niesamowite.
-Też tak uważam...Czekaj sprawdzę kto dzwonił

<Dean podnosi Iphona>

-Skarbie to mój brat,Kieran.Oddzwonie do niego.Zaczekaj 5 minut.

*pip,pip,pip*
<Dean usiłuję się dodzwonić do Kierana.Odbiera.>

-No cześc Dean.Gdzie ty jesteś?
-Ee.yy..U mojej dziewczyny.
-Masz dziewczynę?Od kiedy?
-Od 2 dni.
-Oooo bracie ! Szacun <podsmiechuje się>
Bo wiesz jak do ciebie dzwoniłem i odebrałeś,wogule się nie odezwałeś.Słyszałem jakieś dziwne dźwieki.
-Przecież nie odebrałem.Komórka mi upadła na podłogę.
-Aaaa i może w ten sposób odebrało połączenie...Mhmmmm?
-Yyyyy ale co słyszałeś?
-No już ja wiem co słyszałem.Bracie jeszcze raz szacun.
-Oj dobra Kieran! <Dean troche się zenerwował>
Nie powinno cię interesować co robię i gdzie to robię i z kim.Rozumiesz ! Cześć !

<Dean rozłączył się>

-Jak tam Dean.Czemu krzyczałeś?
-Nie ważne.Chodź musze odreagować. <zaczał cię namiętnie całować>

*Tej nocy Dean spał u Ciebie.Rano nie budzac cię pocałował cię w policzek i wrócił do domu..*



___________________________

Łosz kurde....XD Ale się wczułam ;oo
Oj tam...To nie jest 18+ jakby co ;p
Ale wkońcu Dean to mój ulubieniec więc wiecie...^^
Mam nadzieję,że ten rozdział wam się spodoba ;)





Rozdział 2



<Następny dzień był twoim najlepszym dniem w życiu.Twoja mama wyjechała na tydzień za granice w sprawach służbowych>

Jest sobota.Mogłas się spokojnie wyspać,ale nie.Wolałaś czym prędzej zejść na dół,zjeśc śniadanie i zadzwonić do Weroniki.Po wszystkich wykonanych czynnościach postanawiasz dzwonić do Weroniki.

<dzwonisz>

-Halo?Weronika?

-O hej. Tak to ja.No to jak.Dziś impreza !
 <krzyczy z radości>
-Nooo.Nie mogę się doczekać.
-Twoja mama już wyjechała? 
-Tak.Nawet nie zdążyłam się z nia pożegnać.Wyjechała jakos około 5:00 rano.
-Strasznie wcześnie.A wiesz, ze moja mama tez wyjechała na tydzień,ale nie za granicę tylko do Zakopanego.Też w sprawach służbowych.
-O to fajnie.
-No.To ja się ubiorę i przyjdę do Ciebie.
-No dobra.To w takich razie czekam na ciebie.
-To dozobaczenia

<rozłączasz się i biegniesz na górę poszukać jakiś ciuchów na impreze>

-Kurczę,nie mogę nic znaleźć.Chwila.O znalazłam moja ulubioną spódnice i bluzke. <powiedziałaś sama do siebie>

*dryń,dryń*
<Ktoś dzwoni do drzwi,zbiegasz na dół i otwierasz je>

-O już jesteś.
-No.

<weronika wchodzi do domu>

-To idź się już przebrać.Niedługo ma przyjść po nas Ania.
-A no tak.Kompletnie zapomniałam, ze idziemy z Anią.
<śmiejecie się>
-Dobra to idę.Zaraz wrócę.

<Weronika poszła>

*dryń,dryń*

-O to pewnie Ania.

<otwierasz drzwi>

-Hej Ania! 
-Hej [T.I]
-Gotowe ?Musimy już iść.
-Już ? O jejku.Ale czas szybko minął.No ok.Ja jestem gotowa.Weronikaaaaa !!! <krzyczysz>
-Juz idę...O hej Ania ! Chodźmy!

<po 15 minutach dotarłyście na miejsce,wszedłyście do lokalu i odrazu poszłyście na sale taneczną>

Chodźcie napijmy się najpierw czegoś.

<siadacie przy barku,a kelner was obsługuję>

-[T.I] Na co się tak patrzysz?Co tam zauważyłaś?-spytała Ania
-Obok mnie siedzi Dean. <szepczesz, żeby chłopak cię nie usłyszał>
-Serio? Masz wypij to i zagadaj ! 
-De..de.Dean?
-O hej <uśmiecha się i patrzy w twoje oczy> Znowu się spotykamy.
-Na to wygląda <ty również się usmiechasz>


<po paru "drinkach" i tańcach byłaś zupełnie padnięta,nie miałaś siły chodzić>

-Ej,słuchajcie dziewczyny ja wezmę [T.I] do swojego domu Okey? Nie dojdzie do własnego.Nie ma siły.Bedzie bezpieczna.Nie martwcie się o nią.
-Dobrze.Mamy nadzieję, że się nią zaopiekujesz 
<odpowiedziały dziewczyny>

<w domu Dean'a.W domu nie ma Sean'a,Kieran'a,ponieważ pojechali do znajomych>

-Gdzie ja jestem?
-U mnie w domu.
-Aha.Jestem strasznie śpiąca.
-Chodź zaprowadzę cię do sypialni.

<Dean zaprowadza cię do sypialni, kładzie cię do łóżka i okrywa ciepłą kołdrą>

<Po chwili Dean również się kładzie do tego samego łożka >

Obudziłaś się w nocy.Czujesz, że ktoś leży za tobą i dotyka cię.Czujesz czyjść oddech na szyi.Ktoś cię mocno przytula do siebie.Nie wiesz co masz zrobić.Nie masz zabardzo sił, żeby coś się odwrócić.Zasnęłaś w jego objęciach. 

*Nastepnego dnia*

 Budzisz się.Miałas już dość sił,żeby się odwrócić.Odwróciłaś się.Ujrzałaś Dean'a,śpiącego bez koszulki,w samych spodenkach.Nie był okryty kołdrą,bo całą dał tobie,by było ci ciepło i przytulnie.Przyglądałaś się jego
ustom,włosom,klatce piersiowej...Wiedziałaś, że może się w każdej chwili obudzić.Chciałas go pocałowac.Zbliżałas się do jego ust.Wasze usta były coraz bliżej...Już miałaś go pocałować,gdy nagle Dean się obudził.Miałaś zamknięte oczy, dlatego też nie wiedziałaś, że on już nie śpi.Dean widział jak się do niego zbliżasz i postanowił wykorzysać tą sytuację.On równiez tego chciał. Wasze usta stykały się.Nagle cała się rozpłynęłaś.Pocałowaliście się.Nie chciałaś oderwać swoich ust od jego.Wkońcu otworzyłas oczy.

-O boże.Dean.Przepraszam cię. Ja..ja.ja niewiem co we mnie wstapiło.Przepraszam cię bardzo.
-Nic się nie stało <uśmiechnął się>

*Po chwili po patrzyliście sobie głęboko w oczy*

Dean delikatnie położył cię na łóżku.Chyba obydwoje tego chcieliście.Zaczął cię namiętnie,ale wolno i delikatnie całować.Byłaś szczęśliwa.Po chwili Dean wsunął swoją rękę pod twoją bluzkę.Czułaś jego zimna dłoń na swoim brzuchu.Nie zjeżdżał niżej,lecz coraz szybciej zaczął cie całować.Zawiesiłas swoje ręce na jego szyi.Robiło ci się coraz goręcej.Dean zdjął z ciebie bluzkę. Zaczał cię całowac po szyi.Nagle przestał.

-Dean.Czemu przestałeś?
-Sam niewiem.Tak jakoś.
-A..a..ale przecież ty tego chcesz..chyba ...tak?
-Wiesz...sam nie wiem.A ty?
-Ja też nie wiem.Nie wiem czy jestem na to gotowa.
-Jeżeli nie jestes jeszcze gotowa,nie musimy tego robić.Nie będę cię zmuszał.Nie chcę cię równiez skrzywdzić.
-Kochany jesteś. <zarumieniłaś się>
-Wiesz.Od pierwszej chwili, gdy cie ujrzałem...coś do ciebie poczułem...Coś od wewnątrz...Podobasz mi się..Z każdym dniem coraz bardziej.Chciałabyś być moją dziewczyną?
-O..Oczywiście Dean.Nawet nie wiesz ile to dla mnie znaczy.<łza spłynęła ci po policzku>
-Nie płacz.Pozwól, ze wytrę tą łze.
<Dean wyciera ci łzę>
-Wszystko będzie dobrze.
<zaczeliśćie sie znowu całować>

Dean tym razem coraj szybciej zaczał cię całować.On tego chciał,lecz ty nie byłaś gotowa.Miział ręką po twoim brzuchu.Zaczął cię dotykać.Po chwili Dean położył się obok ciebie i powiedział :
-Wszystko będzie dobrze kochanie.Kocham cię <i pocałował cię w usta>

*Przytuliliście się do siebie bardzo mocno.Byliście obydwoje szczęśliwi,ze jesteście razem.Przez cały ten dzień poznawaliście się lepiej..*




_____________________________
Przepraszam za trochę długi wstęp.

Potem zrobiło się coś gorąco ;oo Hahahah
Mam nadzieję, ze wam się podobało.
Czekajcie na następny rozdział : 3
















Rozdział 1
Śpisz sobie spokojnie, aż nagle coś cię budzi. Jakiś hałas. Otwierasz oczy.To tylko budzik.Przyglądasz się dokładnie, która godzina.Patrzysz,patrzysz.....8:00
-Mamo ! Zrób mi kanapki do szkoły,ale szybko,bo się spóźnie !
-Już dawnoz robiłam. Złaź tutaj!
-Już chwila!
Szybko się ubierasz,myjesz zęby,czeszesz się w wysokiego koka,malujesz i schodzisz czym prędzej z plecakiena plecach na dół do kuchni.
-Mamo ja biorę kanapki i idę bo sie spóźnie,a mam dzis matme i test na pierwszej lekcji.
-No dobrze. To leć. I postaraj się, żebyś 5 dostała

<Po 7 nudnych godzinach w szkole wracasz do domu.>

-Mamo!Jestem już!
-O to dobrze.Jak ci poszedł test?
-Dobrze,chociaż mogło być lepiej.Ja idę na górę odrobić lekcje.

<biegniesz do swojego pokoju>

Wyjmujesz z plecaka zeszyty,ćwiczenia,podręczniki i zaczynasz odrabiać lekcję.

<po 10 minutach odrabiania>

*dryń,dryń,dryń* <dzwoni twoja komórka>

-Halo ?
-No hej [T.I]. Słuchaj,wyjrzałam przez okno i zauważyłam tego twojego,no jak on sie nazywa,hmmm....Dean'a ! O właśnie, Dean'a!
-Żeco ?! Dean'a ??? Coty wygadujesz? Serio? On? Tutaj? O jezus ! 
-Hahahah wiedziałam,że to będzie twoja reakcja.Szybko przychodź tu. Bedę czekac pod moja klatką.
-Okey. Jezu.Nie mogę. Już biegne. 

<rozłączasz się>

-Mamo,mamo,mamo,mamo! Wychodzę z Weroniką. Obok jej domu jest Dean. Opowiadałam ci o nim.Pamiętasz?
-No coś mówiłaś.No dobra tylko wróć za jakies 2,3 godzinki.
-Jasne ! Papap.Kocham cię !

<Biegniesz czym prędzej pod klatkę Weroniki>

-Weronika !!!Gdzie on jest ?! Boze. Mam zawał. Weronika.Nawet nie wiesz jak ja cię kocham,że do mnie zadzwoniłaś !

<przytulasz ją bardzo mocno>

-Popatrz tam stoi.Najwidoczniej czeka na kogoś kto jest w sklepie.O widzisz,ktoś wychodzi.

<przyglądasz się bardzo uważnie>

-Przecież to Kieran ! O mój boże! Szybko podejdźmy do nich i spytajmy o autografy i zdjęcia.
<pobiegłyście do chłopaków>
-Yyyyyyy...y.y De.....De...Dea'n ? 
-Tak,to ja <uśmiecha się do Ciebie>
-Czy..czy..czy..<nie mogłaś wydusić z siebie słowa>
-Czy mogłybyśmy zrobić sobie z wami zdjecia i prosic o autografy?
-Jasne. 

<chłopaki podpisują się wam na kartce,którą miała Weronika i robią sobie z wami zdjęcia>

-Dean? Mogłabym podac ci swój numer telefonu? Proszę.To dla mie ważne.I tobie tez Kieran.
-Jasne.Czemu nie. <zaśmiał sie>

<dyktujesz mu swój numer telefonu,a on zapisuję go w swoim Iphonie.Dyktuje go równiez Kieranowi>

-Nawet nie wiecie jaka jestem szczęśliwa, że was zobaczyłam.To takie niesamowite.Kocham was.Wasza muzykę...Wszystko!
-Hahahah.A my kochamy swoich fanów! <patrzy ci się w oczy,a ty mu>
-To możemy my już pójdziemy.Dziękujemy za autografy i zdjęcia.Może się jeszcze kiedyś spotkamy!-powiedziała Weronika,bo ty zapatrzyłaś się w oczy Dean'a
-Mamy nadzieję.
-Chodź Dean ! Sean czeka na nas.
-To cześć.
-Cz..cz...cześ....cześć. 

<cała dygoczesz i nie dowieżasz,że to był Dean i Kieran>


<Wracasz do domu,opowiadasz wszystko mamie idziesz do swojego pokoju i rzucasz się na łóżko...szczesliwa..>


____________________________________

Hahahah. Mam nadzieję, ze wam się spodoba. :)
To sie jeszcze rozkręci więc wiecie ... ^^

Następny rozdział być może jutro ~ Deanowa














14 komentarzy:

  1. Jeśli chodzi o imaginy to zapraszam na bloga z opowiadaniem o ROOM 94 {Naszych kochanych chłopcach} http://thosethreewordsareallineed.blogspot.com/ Na razie jest sześć rozdziałów, dopiero się rozkręcam :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuje :3 A co do imagine to świetny ! :D Naprawdę mi się podobał i czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również Dziekuję : 3 Pojawi sie byc może dzis ;)

      Usuń
  3. Świetne :D Czekam na next'a ^^
    Życzę weny:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oooo Wiesz mam wene i chyba zaraz napisze 3 rozdział : 3 hahah

      Usuń
  4. Hah, fajnie i miło się czyta. Moim zdaniem jest bardzo, bardzo fajnyyyy ;3
    WIĘCEJ TAKICH <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To miło : 33 Dziękuję ^^ 3 rozdział chyba njeszcze dziś dodam bo cos mi sie pisac chce : 333

      Usuń
  5. Rozdział 8

    To nie przeze mnie! x.x x DD

    OdpowiedzUsuń
  6. awww uwielbiam czytac tego bloga ;) podsyłajcie jak bd kolejne rozdziały ;) @malikowelovee ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. Super :) Informuj o kolejnych rozdziałach :D Nick na tt jak w podpisie :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że ci się podoba : 33 Dobrze, zainformuje ; D

      Usuń